Geoblog.pl    krzychwlos    Podróże    Azja 2011    Koniec Świata
Zwiń mapę
2011
12
cze

Koniec Świata

 
Indonezja
Indonezja, Tangkahan
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 10002 km
 
Rano wyjechaliśmy na dworzec Pinang Baris, stamtąd mieliśmy public busa o 10:36. Jak wygląda widać na jednym ze zdjęć, ale byliśmy tego świadomi. Stamtąd też można dojechać do Bukit Lawang bo pod wejściem obskoczyli nas kierowcy chyba mini busów ale zostali niepocieszeni po uslyszeniu Tangkahan. Baliśmy się trochę czy w ogóle będzie jechał autobus bo wyjeżdżaliśmy w niedzielę ale niepotrzebnie. W dodatku po drodze dosiadło się tyle osób, że był pełen. Najgorzej było wyjechać z miasta bo na każdym "przystanku" tzn co parę metrów wchodzili sprzedawcy i przechodzili parę razy po autobusie. Około 2 godziny to trwało i nawet nie wiemy kiedy tak naprawdę skończył się Medan. Póżniej droga asfaltowa była coraz gorsza i gorsza... aż się skończyła i jechaliśmy po ubitej drodze polnej można by rzec. Po drodze mijaliśmy różne chaty bardzo oddalone od siebie, a transport w większości odbywa się tam na motorach. Życie mija tam cicho i spokojnie a każda twarz uśmiechnięta. Niesamowite.. Jak się okazało autobus zawiózł nas pod samo Visitor Center. Mieliśmy już wcześniej rezerwację ale okazała się niepotrzebna bo jeszcze nie było szczytu sezonu i oprócz nas była jedna rodzina, która po jednym dniu wyjechała. W weekendy przyjeżdżają tam "miejscowi" na odpoczynek. Żeby się dostać do Gungle Lodge w którym mieszkaliśmy trzeba przepłynąć przez rzekę "promem - tratwą". Opłata za 3 dni 10 000. Prowadzi to małżeństwo Niemki z Indonezyjczykiem, dlatego ich stronka jest głównie skierowana do Niemców i to oni tu najczęściej przyjażdżają. My się tam znaleźliśmy ponieważ szukaliśmy czegoś wyjątkowego, a najbardziej zależało nam na słoniach. Jazda i kąpanie w rzece w środowisku dla nich naturalnym a nie w dużych ośrodkach, w których zamęczają je. Niestety głowny cel naszego przyjazdu był nieosiągalny ponieważ okazało się że wszystkie słonie i miejsca są zarezerwowane dla grup z Bukit Lawang, na początku mówiono nam, że tylko w poniedziałek i wtorek ale jak się okazało cały tydzień był zajęty. Szkoda, wielka szkoda... Zostało nam jedynie przejść się i zobaczyć z daleka słonie z 2 małymi słoniątkami. Liczyliśmy na więcej i dlatego jesteśmy rozczarowani chociaż miejsce jest naprawdę piękne. Restauracja znajduje się nad rzeką z pięknym widokiem, a jedzenie smaczne i wegetariańskie, bo kurczaka trzeba było sobie zamówić wcześniej :). Większość czasu odpoczywaliśmy bo nie było żadnych szlaków tylko najbliższa okolica. Za pokój zapłaciliśmy 120 000. Były dwa sklepy i prawie wszystko po 10 000. Wyjeżdżając tam trzeba się zaopatrzyć w dużą ilość gotówki. Mieliśmy planowo pozostać na 3 noce ale okazało się że jest problem z wydostaniem się... Autobus odjeżdża o 7:30 i 14:00 z centrum Tangkahan jeśli coś takiego istnieje. O 7 dopiero zaczyna pracować "prom" i na pierwszy autobus nie zdążymy. Wyjeżdżamy więc dzień wcześniej około 13:30. Musieliśmy wynająć 2 motory żeby dostać się na pierwszą stację autobusową. Początkowo jeden z tamtejszych pracowników zaoferował nam tą usługę za 10 000 za motor ale później cena skoczyła do 40 000. Nie mieliśmy wyboru i w sumie tym bardziej chcieliśmy sie stamtąd wydostać. Plusem takich miejsc jest ich unikatowość ale minusem są pieniądze. Wiadomo, że oni z tego żyją i ich zarobki są zależne od gości, którzy są albo ich nie ma, żyją z tego.
Wracamy z nadzieją, że w Berastagi będzie lepiej.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (34)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Multimedia (2)
  • rozmiar: 0,00 B  |  dodano
     
  • rozmiar: 0,00 B  |  dodano
     
Komentarze (0)
! Komentarze moga dodawać tylko zarejestrowani użytkownicy
 
krzychwlos
Sylwia i Krzysztof
zwiedzili 6% świata (12 państw)
Zasoby: 125 wpisów125 9 komentarzy9 990 zdjęć990 44 pliki multimedialne44
 
Nasze podróżewięcej
01.05.2012 - 06.05.2012
 
 
11.11.2011 - 13.11.2011
 
 
16.10.2011 - 16.10.2011