No cóż zwiedzanie obcego miasta nocą nie należy do najprzyjemniejszych rzeczy. Tym bardziej, że przyjechaliśmy wcześniej bo o 20 i dopiero o 1 mamy autobus do Hat Yai. Masakra... Trochę inną informację nam wcześniej przedstawiono.
Z obskurnego dworca odebrano nas i podstawiono do następnego biura, przy którym miał się zatrzymać autobus do Hat Yai, ale teraz musimy czekać 5 godzin :(
Po przejściu parę razy targu nocnego i zjedzeniu kolacji mamy już dość, bo czas wlecze się niemiłosiernie. Co tu robić? Po 24 ludzi coraz mniej a my cały czas czekamy na ten cholerny autobus.