Dolecieliśmy zgodnie z planem - punktualnie. Podeszliśmy do pierwszego lepszego okienka i kupiliśmy bilety Star Shuttle za 8 RM do Puduraya. Ważna informacja o której my dowiedzieliśmy się później dworzec jest remontowany i dlatego busy z lotnisk zatrzymują się gdzie popadnie i nikt nie jest w stanie podać rzetelnej informacji. Najlepiej zaczepić Panów w żółto-czerwonych koszulkach z napisem Star Shuttle. Bus jedzie około godziny.
Swoje kroki skierowaliśmy od razu do hotelu Serai Inn, ale zanim tam doszliśmy to nieźle pokrążyliśmy :) Okazało się ze wysiedliśmy prawie na miejscu.
Hotel jak na ta cenę był w porządku. Pokoik mały ale czysty, z klimatyzacja i okienkiem. Łazienka dzielona ale nie odczuwaliśmy tego bo było mało osób. Specjalnie wybraliśmy porę deszczową na podróż żeby nie było tłoku i ceny są niższe.
Na kolacje wybraliśmy się do Chinatown. Nie potrafimy określić gdzie :) ale oczywiście poszliśmy tam gdzie było dużo miejscowych. Jedzonko w postaci nudli z kurczakiem bardzo dobre (kurczak posiekany był jak leciało czyli razem z kośćmi ;)).
Wracamy do hotelu i zapadamy w pierwszy od wielu dni sen.
Zakupy robiliśmy w 7-11 (wygląda jak nasza żabka), chociaż jak później zauważyliśmy taniej było w innych np. KM. Ceny jak Polsce oprócz jedzenia na ulicy, które jest zdecydowanie tańsze.