Około północy dojeżdżamy do Znojmo na granicy czesko-austryjackiej. Jest to była strefa wolnocłowa, w której można zrobić zakupy w sklepach pseudo wolnocłowych. Czujemy się jak w królestwie kiczu, samolot, zamki z bajek, trole itd. Na szczęście jest tu darmowe WC :) i jak zwykle w damskim największa kolejka...
W drogę... Szkoda, że nie wzięliśmy specjalnych poduszek pod głowę bo strasznie cierpnie kark.